24.10.2020 – zaorane

Główne pole „zaorane”. Na kilku zagonkach jeszcze podrasta gorczyca (poplon).
W tym roku posadziłam dwa drzewka owocowe: śliwkę i morelkę. Śliwkę węgierkę białą posadziłam przed okienkiem domku dzieci. Może dożyję, że zacznie owocować ta stara odmiana węgierki i razem z wnuczkami będę się delektować jej smakiem. Morelka też ma dobrą miejscówkę – przed altaną z winoroślą. Ogólnie w tym roku wielkich zbiorów owoców nie było. Drzewka jeszcze są młode. W przyszłym roku powinno być lepiej. Kupiłam w tym roku również nowości: malinotruskawkę i trzy rodzaje malin do mojego maliniaka.
W oczku prawdziwa jesień
W różaneczniku chce zakwitnąć pieris.
Gęś jeszcze długo posiedzi na zielonej poduszce.
Urokliwa dalia jeszcze ozdabia już zamkniętą szklarenkę.
W Szkaradkowie posadziłam cebulki rannika i śnieżnic. Dosadziłam także żółtych krokusów. Dużo tego, jak na takie małe osiedle, ale bardzo bym chciała, żeby krasnale z radością wyszły ze swoich domków na wiosnę.
Jeszcze kwitną aksamitki i nasturcje. Także chryzantemy w skrzynkach…

A to moja piękna Fiona.

Dodaj komentarz