Wczorajsza niedziela dla Leona była wyjątkowa. Rano, przechodząc koło szklarni z zamiarem wypuszczenia kurek z zagródki na zieloną trawkę, zauważyłam, że Leon stoi w drzwiach i głośno do mnie grucha. Takiego gruchania jeszcze nie słyszałam. Zapewne też chciał wyjść, ale bałam się wypuścić go przed kurkami, bo mogłoby się to źle dla niego skończyć. Musiał… Czytaj dalej 8.08.2022 – czarny kot