15.03.2020 – narodowa kwarantanna

U nas koronawirusa jeszcze nie wykryto, co nie oznacza, że go w Radomiu nie ma. Zgodnie z zaleceniem rządowym staram się nie wychodzić z domu, ale … na działeczkę z małżonkiem wczoraj wyskoczyliśmy. Dusterem. Pogoda sprzyjała, a nie wiadomo jak długo będą obowiązywały wprowadzone ograniczenia w przemieszczaniu się.

Krokusy i przebiśniegi już przekwitają.
Startują prymulki
Te prymule kwitły prawie całą zimę.
W Szkaradkowie już gwarno. Doszedł duży krasnal, który według Oli będzie stróżem Szkaradkowa. Mamy też jeszcze jednego jeżyka.
Przy okazji tej narodowej kwarantanny przeprowadziłam u siebie w domu dezynfekcję roztworem spirytusowym (2 części spirytusu lubelskiego i 1 część wody zimniej przegotowanej). Tym roztworem „przeleciałam” w mieszkaniu miejsca dotykowe (nawet klucze). Do dezynfekcji rąk używamy Octenisept, który jeszcze pozostał mi po zabiegu onkologicznym. Cóż więcej mogę zrobić. Mogę jedynie liczyć na szczęście, że nie przyniesie się go do domu na przykład na butach, nie złapie się go w jakiejś windzie albo na klatce schodowej. Małżonek tym roztworem odkaził kierownicę i klamki samochodu. Niewątpliwie rządowe ograniczenia są niezbędne.

Dodaj komentarz