23.02.2020 – wiosenny uśmiech

Wczoraj i dzisiaj odpoczywam. W tym roku kalendarzowym to mój pierwszy wolny weekend. Przez dwa miesiące trzymały mnie i rodzinę zaziębienia i wirusy. Jakoś je opanowaliśmy, ale czy na długo?
Wczoraj odwiedziłam pana Wacława. W ubiegłym roku skończył 95 lat. Na tę okoliczność wydał kolejną swoją książkę pt.”O tym co było i minęło bezpowrotnie”. Opisuje w niej swoje dzieciństwo (przedwojenne). Jesienią promował tę książkę seniorom. Niestety, nie mogłam wtedy uczestniczyć w tym spotkaniu. Miałam swoje problemy zdrowotne. Umówiliśmy się na wczoraj. On harcerz, ja harcerka, a wczoraj był właśnie Dzień Harcerza. Mieliśmy dla siebie całe popołudnie. Oglądaliśmy film nagrany podczas promocji tej książki. Na pamiątkę spotkania otrzymałam także książkę z dedykacją. W dedykacji urywek mojego harcerskiego wierszyka, którym klika lat temu wpisałam się do „Księgi Gości” pana Wacława.

A dzisiaj odwiedziłam swoją działeczkę, moje ukochane Koperkowo. Uśmiechnęły się do mnie pierwsze przebiśnieg i krokusy.
Zajrzałam też do „Szkaradkowa. Tutejsze krokusy także szykują się na przywitanie wiosny. Niebieskie pączki kwiatowe ułudki wiosennej sprawdzają pogodę i tylko patrzeć jak się zaniebieści rabatka przy oczku.
Przez całą zimę nie przestały kwitnąć pierwiosnki.
Niedługo zawita do mnie kolejna wiosna. W tym roku będzie to 70. Wczorajsze spotkanie z panem Wacławem napawa mnie optymizmem, że jeszcze wiele lat pracy przede mną, ale i zachwytu także.

Dodaj komentarz