Gwiezdne marzenia

Patrzę w Niebo… Gwiazdozbiór się zmienia.
W Wielkim Wozie dwa złote siedzenia.
Wołam Woźnicę. Snuję marzenia.
Łabędź swe skrzydła już rozprzestrzenia.

Nad Drogą Mleczną Sieć z Warkoczami,
Pegaz jak Strzała pędzi z Wozami,
Delfin popłynął razem z Rybami,
Strzelec dzwoni złotymi Tarczami.

Mijam Zwierzyniec, Górę Stołową,
Gwiazdę Polarną widzę nad głową.
Paw wciąż rozwija wstęgę tęczową,
Lew się stroi w Koronę tronową,

Pod Ołtarz Malarz z Pawiem przybywa,
Na powitanie Wodnik przypływa,
A Lutnia cicho dla nich przygrywa.
Żagiel samotny pieśni im śpiewa.

Nagle Zegar rozbija marzenie
I Złotą Rybę widzę na scenie.
Szybko dyktować chcę trzy życzenia…
Za późno…Słyszę: „do zobaczenia”…

Sen, tak jak bajka, szybko odpływa.
A taka byłam dzisiaj szczęśliwa.

Dodaj komentarz