Gwiazda to wie, że świeci na niebie.
Robak co w ziemi – jest też u siebie,
A ja pomiędzy Niebem i Ziemią.
Jak mam poradzić sobie z Przestrzenią.
Diabeł mnie kusi, a Bóg przestrzega,
Jeden mnie prosi, a Drugi nalega.
Jak żyć pomiędzy Partią i Bogiem,
Gdy Solidarność stoi za progiem?
Wejść do Kościoła, czy tylko wstąpić?
Gdzie mam się modlić, żeby nie zwątpić?
Jak żyć pomiędzy jawą i snem,
Wątpliwą nocą i niepewnym dniem?
Jakże ma cieszyć się dniem dzisiejszym
Kto się urodził jako TUTEJSZY?
Rodacy! Tutejszych szanować Czas,
Bo może ktoś inny zastąpić Was.
