Odcinek 2 – Dzierzków

UL. LUBELSKA
Na rogu Al. Wojska Polskiego i ul. Lubelskiej stoi stary drewniany dom kryty papą. Oszalowany deskami w kolorze turkusu może świadczyć o majętności jego pierwszych lokatorów. Dziś tylko okna wymienione na nowe.

Za tym domem wzdłuż Alei Wojska Polskiego ogromny Rodzinny Ogród Działkowy – ROD, a właściwie cztery ROD-y: ROD „Bartek”, ROD „Kalina”, ROD „Konwalia” i ROD „Energetyk”. Z ul. Lubelskiej można do nich dojść/dojechać ul. Białostocką i ul. Piotrkowską.
Po drugiej stronie ulicy Lubelskiej, także na rogu z Al. Wojska Polskiego stary murowany dom z czerwonej cegły z dachem pokrytym nową dachówką. Na ścianie tabliczka z informacją , że dom (pewnie cała posesja) „Do sprzedania”. Przed posesją ogromna miejska tablica, że w centrum Radomia obowiązuje strefa płatnego parkowania. Znaczy, że wyszłyśmy z przedmieścia i wchodzimy do centrum miasta.
Odcinek ul. Lubelskiej od Al. Wojska Polskiego do ul. Chorzowskiej w niskiej zabudowie. Nieliczne domy pamiętają dawne czasy (nr 117 – bardzo stary dom i w złym stanie technicznym stoi przy wjeździe na „Giełdę Rolną”). Większość to piękne murowane domki jednorodzinne. Przyzwoite parkany, choć niektóre „upstrzone” reklamami. Tego typu reklamy uroku ulicy nie dodają, natomiast tworzą swoisty chaos i krzyk. Jedynie reklama „Krzewy ozdobne, drzewa, byliny” obroniła się w naszym odbiorze. Ruch na ulicy zdecydowanie większy niż po drugiej stronie wiaduktu. Chodniki w nie najlepszym stanie. Nie lepiej jest także z nawierzchnią jezdni. Na tym odcinku oprócz małego sklepiku spożywczego, sporo firm reklamujących głównie materiały budowlane jak np. „Dachum” produkującą dachówki z bogatą wystawą dachówek.
Naprzeciwko ul. Chorzowskiej kapliczka. Jeszcze nie udało mi się ustalić kiedy ją wybudowano, na jaką okoliczność i kto był jej inwestorem.

Odcinek ul. Lubelskiej od ul. Chorzowskiej prawie do wiaduktu nad torami PKP to piękna kasztanowa aleja. Zaczyna się od przystanku autobusowego przy hotelu/restauracji „Astor” na skrzyżowaniu z ul. Chorzowską.
Zapewne w pierwotnej wersji odcinek ten był cały kasztanowy, dzisiaj miejscami rosną lipy, jakby zamiennie dosadzone w miejscach po kasztanowcach. Zachwycamy się ich zapachem, bo właśnie zakwitły. Natomiast kasztanowce już żre szrotówek kasztanowcowiaczek. Ekolodzy walczą z nim, ale walka jest trudna. Smutne. Szkoda drzew.
Na tym odcinku zauważamy również powystawiane worki ze śmieciami. Są prawie przy każdej posesji. Jak widać na dzisiejszy dzień mają wyznaczony przez Urząd Miasta odbiór śmieci. Odkąd wprowadzono podatek śmieciowy i wyznaczono grafik odbioru śmieci taki widok na ulicach miasta już nie dziwi.
Zaglądamy przez bramę przy posesji Nr 114 i podziwiamy piękną trawę. Wygląda jak żywopłot. Może pomysł na moją działkę?
Po adresem ul. Lubelska 87 stoi wielki market budowlany „MANEX”. Sprzedają wyroby hutnicze, wyroby budowlane, stal, rury, kątowniki … A naprzeciwko tego wielkiego marketu stoją dwa bardzo stare domy drewniane: niebieskie szalunki, spadziste dachy kryte papą, stare kominy (ul. Lubelska 90 i 88).
Domy na ul. Lubelskiej są niskie i bardzo różnorodne. Jest dużo starych drewnianych domów (można by nazwać je naszymi „dziadkami”). I są też stare domy murowane (pałacyki). Ale czas robi swoje i powoli powstają piękne domki jednorodzinne, z pięknie urządzonymi posesjami. Na stare domy spoglądamy z sentymentem, nowe domy cieszą nasze oczy.
W głębi ulicy bar (nie jesteśmy jeszcze głodne). Obojętnie przechodzimy obok baru i zatrzymujemy się przy pustej posesji (ul. Lubelska 82). Posesja bez gospodarza zwyczajnie stała się skrótem do ul. Komunalnej. Wspominam Tereskę W. Pracowałam z nią kilka lat w MPKDiM w jednym pokoju. Wtedy nasze biuro mieściło się na ul. Kalińskiej. Dziś nasze biuro ma innego lokatora. ,Teresa ma domek jednorodzinny na ul. Komunalnej. Jest już wdową. Dzwonimy do siebie.
Cały czas idziemy lewym chodnikiem. Po prawej stronie jezdni dwa wjazdy – jeden jest wjazdem na „Radomską Giełdę Rolną” (ul. Lubelska 65).
Właściwa nazwa giełdy brzmi: „Rolno-Spożywczy Rynek Hurtowy S.A.”. Giełda powstała w jako jedna z pierwszych w Polsce. Budowę i organizację zakończono w 1997 r . My od wielu lat kupujemy tutaj kapustę do kiszenia na zimę.
Dochodzimy do dwóch sąsiadujących posesji: ul. Lubelska 76 i ul. Lubelska 74a. Pierwsza posesja to „Auto-Gaz”, a druga ogromny skład drewna. „SławBud” Ciekawe sąsiedztwo.
Po drugiej stronie ulicy, trochę w głębi dostrzegamy starą stodołę (ul. Lubelska 57). Jeszcze do tej pory na ul.Lubelskiej nie zauważyłyśmy stodoły. Jakże swojski widok.
Dalej idziemy ul. Lubelską, przechodzimy przez ul. Szczecińską , dalej posesja nr 60, sklep (auto-części) i dochodzimy do skrzyżowania trzech ulic: Lubelskiej, Jana Kochanowskiego i Małęczyńskiej.
Jan Kochanowski (1530 – 1584) – polski poeta. Uważany jest za jednego z najwybitniejszych twórców renesansu w Europie i poetę, który najbardziej przyczynił się do rozwoju polskiego języka literackiego.
Kto jak kto, ale żeby Jan Kochanowski był patronem takiej zaniedbanej ulicy? Jan Kochanowski, którym tak szczyci się Radom? Po prostu – nie do wiary.
Po przeciwnej stronie – ul. Małęczyńska. Na rogu dwie firmy: „Klimek i Kluś” i „InfoPlus”
„Klimek i Kluś” sprzedają drzwi, a „InfoPlus” kasy fiskalne. Ja jestem klientką „InfoPlus” odkąd weszły kasy fiskalne do systemu podatkowego. Jestem bardzo zadowolona ze swojej kasy, jak i z obsługi serwisowej.
Sąsiadem „Infoplus” jest posesja nr 33. Stary dom drewniany dom, dach kryty gontem. Płot drewniany już nie wytrzymuje próby czasu.. Wiekowe drzewa zapewne wiele pamiętają z historii tegoż dworu, jak i całej ulicy Lubelskiej.
Przechodzimy przez ul. Jana Kochanowskiego. Mijamy firmę brukarską, producenta parapetów, sklep pod numerem 48, przecinamy drogę dojazdową do kilku posesji przed posesją 46 ze sklepem spożywczo-monopolowym (na rogu posesji kapliczka postawiona w 1948 r.)
Jesteśmy na przystanku autobusowym. Idziemy w stronę wiaduktu cały czas lewym chodnikiem. Przy posesji obok przystanku zauważam oryginalne ogrodzenie (kamień w siatce). Może pomysł na moją działeczkę? Robię sobie zdjęcie tego ogrodzenia, żeby mu się lepiej przyjrzeć.
Mijamy stary drewniany dom z trzema oknami, wysokim dachem z dachówki i kominem. Przed domem piękny ogród warzywny. Zatrzymujemy się i podziwiamy gospodynię . Ja też staram się, aby mój warzywnik wyglądał również imponująco. Tylko w moim ogródku jest bardzo słaba ziemia. Tutaj, na ul. Lubelskiej, może jest lepsza.
Kilka kroków dalej i przed nami stary opuszczony kiosk. Wymazany farbami, bo trudno nazwać te bazgroły grafitti. W głębi za wysokim drzewostanem stoi drewniany dom (dworek). Może kiosk przypisany był do tegoż domu?
Mijamy dużego mocno reklamującego się producenta dachów i zatrzymujemy się na chwilę przy posesji Nr 30, której numer widnieje na tabliczce przybitej do słupka. Przy słupku worki ze śmieciami.
Za kilka minut wejdziemy na wiadukt. Jeszcze rzut okiem na drugą stronę ulicy.
A tam : hurtownia ogrodnicza, wyroby hutnicze, materiały budowlane, mieszanie tynków. A przed dojazdem do wiaduktu stoją jeszcze trzy stare smutne domy Nr 13, 15, 17
Obok posesji Nr 13 wyrósł piękny biurowiec o nazwie „Lubelska 9/11”. Jest tam także „nasz” MINOS z którym przez wiele lat współpracowaliśmy. Za biurowcem ul. Metalowa i zjazd z wiaduktu.
Z kolei po naszej stronie między ul. Kaszubską a Średnią ( o adresie Kaszubska 2) – niczym pomnik na skwerze – stoi budynek „Biuro Zarządu Portu Lotniczego „RADOM” S.A.”. Oby nie był proroczym budynkiem i został tylko pomnikiem kłopotliwej radomskiej inwestycji, którą rozpoczął prezydent Andrzej Kosztowniak., ale wcześniej było wielu marzycieli o potędze lotniska w Radomiu. Może trzeba zacząć myśleć o CARGO ?
Wchodzimy na wiadukt. Koniec ul. Lubelskiej. Za nami 4 kilometry drogi.
Tory kolejowe oddzielają osiedle Dzierzków od Śródmieścia.
Jest godz 8:00. Szłyśmy około 1,5 godz.

Dodaj komentarz