Jest poezja… Jest i życie…
Przyszło mi się zmagać z "nickiem" …
Wymyśliła moja głowa,
By w PP się ulokować.
„Hasło”-
Wypłynęło niczym lawa
Od imienia – wstecz sylaba.
„Nick” zaś –
Nie wiedziałam co on znaczy,
Więc wcisnęłam klawisz „gwiazdki”.
Po co ma się trudzić głowa,
Skoro nie znam tego słowa,
Nie ma także go w słowniku.
Kilka gwiazdek….I po "nicku"…
I zawisłam w Internecie.
Czekam dzień… Dwa… Czekam trzeci…
Jest odpowiedź od Serwisu!
Mam więc pole do popisu!
Raz-dwa biorę się logować.
„Nick” i „Hasło” … ?…I od nowa.
„Nick” i „hasło”… ?…I od nowa,
„nick” i „hasło”… ? … I od nowa.
– Co jest grane? Co? Do diaska.
Czyżbym zapomniała „hasła”?
Może trzeba po nazwisku?…
E-mailuję do serwisu.
Pomoc przyszła, daję słowo,
Szybciej niż priorytetowo.
Więc znów rzucam się do „hasła”.
Piszę „hasło”…. „nick”…. I basta.
Serwis żąda jeszcze „nicka”.
Sięgam znowu do słownika.
Może imię? Lub nazwisko?
Mój przydomek? Ród? Przezwisko?
Co nie wpiszę – nie wychodzi.
– Panie Kooonteeek!!!!! O co chodzi?…
– Czego to my nie robimy.
Nawet sklerozę leczymy.
Pani „nick” to: ****
– Nie do wiary! ****
To nie imię? Nie nazwisko?
Panie Kontek. Głupio wyszło!
Ja przepraszam. Daję słowo.
Nie wpisałam ich celowo.
Wkradły się tam przypadkowo!
Kontek przyjął moje słowo.
Ja zaś, najszczęśliwsza w świecie,
Zaistniałam w Internecie.
To nie była żadna bajka,
Tylko najprawdziwsza prawda,
Z której bezspornie wynika:
Masz nazwisko – odpuść "nicka".
