Towarzyszący tym wierszom ciągły niepokój trud szukania odpowiedzi na rozliczne pytania o sens i potrzebę cierpienia, i wiara, mimo wszystko, jakże to bliskie, nam – ludziom. Również te zniecierpliwienia, wątpliwości: czy miłość i miłosierdzie to zawsze przez trud i zgryzoty …? Jak ocalić wartości podstawowe, jak usłyszeć głos skowronka, gdy ciężar codzienności przytłacza i zdaje się odbierać wrażliwość? Jak godnie przejść drogę życia, nie zaprzeczając temu, co zaczerpnęliśmy u źródeł rodzinnego domu…?
Te i szereg innych pytań i odpowiedzi, które odczytuje się z tych „listów”, pozwalają nam odkryć bardzo intymną, ale przez to jakże wiarygodną ,sferę przeżyć autorki. Chciałoby się powiedzieć: „ucisz się serce”, ale ono samo szuka i śmiesznej strony życiowych sytuacji. Z półuśmiechem, dystansem i żartem odsłania
komiczny aspekt poważnych prawideł. Umiejętność posługiwania się paradoksem, odsłaniania absurdalności w tym „najlepszym ze światów” to także cecha tego pisarstwa.
I jeszcze jedno. Wprawdzie każdy z nas kroczy własną „drogą do nieba”, ale w artystycznej wizji plastyczki, wzbogacającej materią słowa poetyckiego, towarzyszą nam w tej drodze wiernie i wytrwale Anioły Stróże. U J. Słowackiego stały „na rodzinnych polach …:, tu – wędrują z nami. Zatrwożone, zmęczone naszymi zdradami i słabościami, ale niezawodne i zawsze przy nas, aż po szczęśliwy kres. I wtedy rozjaśnia się radością twarz każdego Anioła Stróża, jakby chciał powiedzieć: „a jednak zwyciężyliśmy wszystkie przeszkody i oto jesteśmy u bram …”
Danuta Wardzyńska