Wiatrak

Opowiem dziś o wiatraku
Co z dala stoi od drogi
Wśród gęsto porosłych krzaków
Cichy, samotny, ubogi.

Podziwiam go idąc na mszę
Do cerkwi, czy do kaplicy.
Widzę go z drogi na pocztę
Widzę go sercem z stolicy.

Zgubiła się skrzydeł para
Zostało Niebo i Ziemia
Wiatr już się nawet nie stara
Skrzydeł dla niego już nie ma.

Na Niebie ptaki siadają
Jak na strażnicy żołnierze
I patrzą, ciągle czuwają
Czy napaść wróg nie zamierza?

Czasem zrywają się z wrzaskiem
I lecą, każdy w swą stronę
Tymczasem inne siadają
I one tworzą koronę.

Stoi ten wiatrak w Zabłociu
Jak król, lecz już bez królestwa.
Może tam będziesz przechodniu?
Może tam kiedyś zamieszkasz?

Wspomnij o starym wiatraku,
O nim ten wiersz napisałam
I opowiadaj rodakom,
Że ja go jeszcze widziałam.

Dodaj komentarz