Nie wołaj jej, Ojcze, do siebie.
Nie pora to dla niej, nie czas
Jeszcze się świeci jej gwiazdka na niebie.
Nie zasadzony jeszcze jej las.
A w Twoim gaiku
Miejsca zajęte
Nie słychać słowików
Nie pachnie mięta.
Dla niej pałace
Wokoło krużganki
I białe noce
Świeżutkie poranki.
Nie wołaj jej, Ojcze, do siebie
Nie pora to dla niej, nie czas.
O jedno Cię tylko prosimy
Pamiętaj o nas i kochaj nas.