Część II – Leśna szkoła

  Pusta scena. Leśna dekoracja. Poranek, jeszcze dość ciemno. Wchodzi Puchatek. Łyżeczką zbiera miód z kwiatków śpiewając swoją mruczankę. Na raz pokazuje jak zbiera miód, na dwa – jak wkłada do dzbanka.
PUCHATEK śpiewa mruczankę powtarzając ją kilka razy na wiele
                   sposobów. Ogląda się, czy go nikt nie podpatruje. Czasem przystaje
                   i nasłuchuje.     
               Raaaz i dwaa…
               Raaaz i dwaa…
               Raaaz i dwaa …
               Raaaz i dwaa …
               Miodzik raz. Miodzik dwa.
               Po łyżeczce będzie dzban.
               Miodzik raz. Miodzik dwa.
               Aż napełnię miodem dzban.
               Miodzik raz. Miodzik dwa.
               Dziś apetyt na miód mam.
               Miodzik raz. Miodzik dwa.
               Połknę miodu cały dzban…
               przerywa mruczankę, bo słyszy że ktoś idzie.
Przelatuje przez scenę zmęczona pracą Sowa. Za chwilę wraca, jakby coś zapomniała. Zatrzymuje się przy Puchatku.
SOWA  informując
              Krzyś wybiera się do szkoły!!!
PUCHATEK  pytająco
             Krzyyyś?… Wybiera się do szkoły???
Sowa odlatuje. Puchatek zostaje sam, śpiewając dalej swoją mruczankę.
                Miodzik raz. Miodzik dwa.
             Wielki dziś apetyt mam.
             Miodzik raz. Miodzik dwa.
             Połknę naraz cały dzban.
             Miodzik raz. Miodzik dwa.
             Rozgląda się, czy ktoś nie nadchodzi.
             Dziś wypiję miodzik sam.
             Miodzik raz. Miodzik dwa.
             I nikomu go nie dam…
 W międzyczasie rozwidnia się. Nadchodzi  Prosiaczek.
Puchatek informuje Prosiaczka.
PUCHATEK  do Prosiaczka cicho.
         Krzyś wybiera się do szkoły.
 
PROSIACZEK  zdziwiony pytająco
         Krzyyyś? … Wybiera się do szkoły?
Puchatek z Prosiaczkiem rozmawiają o czymś po cichu.
Nadchodzi Osiołek. Prosiaczek informuje Osiołka.
PROSIACZEK  do Osiołka
          Krzyś wybiera się do szkoły.
OSIOŁEK także zdziwiony pytająco
           Krzyyyś? … Wybiera się do szkoły?
Osiołek  podchodzi do Prosiaczka i Puchatka. Rozmawiają o czymś po cichu.
Nadchodzi Króliczek. Osiołek informuje Króliczka.
OSIOŁEK do Króliczka
            Krzyś wybiera się do szkoły.
KRÓLICZEK  szczerze zdziwiony
             Krzyyyś? …. Wybiera się do szkoły?
Króliczek podchodzi do Osiołka, Prosiaczka i Puchatka. O czymś rozmawiają. Wbrykuje Tygrysek. Króliczek informuje Tygryska.
KRÓLICZEK  do Tygryska
           Krzyś wybiera się do szkoły.
TYGRYSEK  bardzo zdziwiony
            Krzyyyś? … Wybiera się do szkoły?
Tygrysek podbrykuje  do Króliczka, Osiołka, Prosiaczka i Puchatka. Dyskutują. Nadchodzi Świstak. Tygrysek informuje Świstaka.
TYGRYSEK  do Świstaka
             Krzyś wybiera się do szkoły.
ŚWISTAK  gwiżdże zdziwiony
             Krzyyyś? … Wybiera się do szkoły?
Świstak podchodzi do Tygryska, Króliczka, Osiołka, Prosiaczka i Puchatka. Dalej dyskutują. Dłużej nieco. Robi się całkiem widno…
Nadchodzi Kangurzyca z synkiem Kangurkiem. Świstak informuje Kangurzycę.
ŚWISTAK  do Kangurzycy
                Krzyś wybiera się do szkoły.
KANGURZYCA  dziwiąc się także
              Krzyyyś? … Wybiera się do szkoły?
KANGURZĄTKO  pyta matkę
               Co to jest, mamusiu, szkoła?
 
KANGURZYCA odpowiada jemu pytająco
                    Co to jest, syneczku, szkoła?..
                    po chwili odpowiada
                Pewnie coś związane z wiedzą…
                pokazując na publiczność
                Może oni nam powiedzą?
                 zwraca się do publiczności
                    Czy ktoś z was powiedzieć zdoła,
                co dla niego znaczy „szkoła”?
Publiczność odpowiada. Wszyscy słuchają.
 
W szkole uczą się uczniowie.  Jak w szkole jest przerwa, to dzieci się nie uczą, tylko biegają. Szkoła to taki duży budynek. Mama tam zaprowadza dziecko, albo tata. Dziecko powie mamie, o której skończą się zajęcia. Szkoła musi mieć sale, czasem jest tam duszno. W szkole jest stołówka, dzieci tam jedzą. Czasem mama dla nich robi kanapki. W szkole jest świetlica. Tam dzieci mogą się bawić i odrabiać lekcje. W szkole będzie pani, która będzie mówiła co dzieci mają pisać. Szkoła jest wtedy, jak jest dzwonek. Jak jest tablica i kreda. Jak są ławki. Jak się niesie plecak i worek. Jak pani stawia dobre stopnie. Jak się dostaje pały. Jak się idzie na wycieczkę, albo do kina.
Jak … Jak … Jak …
Wyliczankę  przerywa Kangurek.
KANGUREK  zdecydowanie i stanowczo do matki
                To ja też chcę iść do szkoły!!!
Cisza. Po chwili wszystkie zwierzęta po kolei i razem w wielkim zamieszaniu
ZWIERZĘTA
                 I ja. I ja. I ja. …. …. …. ….
Nadchodzi Krzysio. Widzi wielkie zamieszanie. Zaciekawiony pyta
KRZYSIO
                 Coś się stało, moi mili,
                 żeście się tu zgromadzili?               
KRÓLIK  stanowczo
                  Co się stało? … Bardzo wiele.
                   pokazując na siebie i swoich przyjaciół stwierdza
                   Ja i moi przyjaciele …
                   wskazując  szerokim gestem  publiczność z wdzięcznym ukłonem
                        w jej stronę
                   Po tym cośmy usłyszeli …
                   zdecydowanie, stanowczo
                   iść do szkoły byśmy chcieli…
PROSIACZEK  niepewnie
                   Czy jest dla nas jakaś szkoła?…
Chwila milczenia. Krzysio zastanawia się bardzo głęboko, chodząc po scenie tam i z powrotem.
KRZYSIO  radośnie
                 Chcecie szkołę?…
                  Wszystkie chórem odpowiadają : Taaaaaaaak.
                                                         Będzie szkoła…
                 Krzesła, ławki, stół, tablica.
                 Biała kreda, wody miska.
                 Kredki, książki i zeszyty
                 w linię, w kratkę, do muzyki.
                 Niech się znajdą tu wieczorem…
                 Będę waszym profesorem!
 
Zwierzęta głośno wymieniają do siebie: „Będzie szkoła, będzie naszym profesorem, będziemy się uczyć itp…” i powoli wszyscy wychodzą.
Za chwilę powoli na scenę zwierzęta wnoszą rekwizyty szkoły.
Przynoszą także kwiaty w doniczkach. Stawiają je na ławkach i na katedrze.
Na znak, że zbliża się wieczór robi się na scenie nieco ciemniej. Zapalane są lampy naftowe. Wreszcie wszystkie zwierzęta oprócz Tygryska, który się spóźnia, siadają do ławek, rozkładają książki i zeszyty i małe tabliczki z kredą. Czekają na przyjście Krzysia. Rozmawiają ze sobą w ławce. Roznosi się leśny zapach. Dzwoni dzwonek szkolny. Wchodzi Krzyś. Robi się cicho.
KRZYSIO mile zaskoczony. Podziwia klasę
                Jaką piękną widzę klasę!..
                wciąga świeże powietrze
                A jak cudnie pachnie lasem!…
                zauważa kwiaty w doniczkach na ławkach. Z podziwem patrzy na  
                    nie i kręci głową
                No, i kwiat na każdym stole?! …                          
                    siada za katedrą, rozkłada dziennik i po chwili wita wszystkie
                    zwierzątka skinąwszy do nich głową. Zwierzęta wstają z ławek i się
                   jemu odkłaniają. Krzysio zaznacza ich obecność w dzienniku. 
                Witam, witam w „leśnej szkole”…
                Witam  Kubusia Puchatka…
                Świstaka witam… Prosiaczka…
                Osiołka Kłapouchego…
                Kangurzycę i małego
                Kangurka…Króliczka witam …
                Gdzie Tygrysek? Wpada „wirując” spóźniony Tygrysek.
                                                         Też cię witam…
                 Rozgląda się po klasie, jakby jeszcze kogoś szukał.
OSIOŁEK mówi ze spuszczonym nosem kręcąc głową
                 Sowy żeśmy nie prosili.
                  Krzysio zamyka dziennik i po chwili mówi do wszystkich
KRZYSIO
                 Moi przyjaciele mili!                              
                 Dzisiaj mamy takie czasy,
                 żeby przejść do wyższej klasy,
                 trzeba umieć kalkulować.
                 Trzeba umieć ważyć słowa.
                 W ważnych miejscach umieć bywać.
                 I się umieć …. podpisywać.
                 Komu pilna ta nauka,
                 niechaj mnie uważnie słucha.              
                 A więc zaczynajmy… Zatem …
                 Niech wejdzie szkolny alfabet.
                 Niech zabawi nas wierszykiem.
                 Niech nam będzie przewodnikiem.
                

Na scenę  wchodzą, od prawej strony, kolejno dzieci z dużymi literkami: A,B,C….Każde, zatrzymawszy się na scenie, podaje tytuł swojego wierszyka i go recytuje. Przy wyjściu dzieci zostawiają litery na scenie np. oparte o własną podpórkę lub o ścianę sceny, a same opuszczają scenę. Z liter układa się alfabet. Krzysio kolejno wchodzące dzieci osobiście zapowiada.

Alfabet może również zapowiadać się sam (skrócona wersja – tłusty druk).
KRZYSIO:  pokazuje ręką na wchodzącą literę
                    Pierwsza niech się „A” pokaże.
                    Pytająco do litery A
                    Jaki wiersz przyniosłaś w darze?
A:
                Atrament
                    Chociaż czasem robi kleksy,
                    do pisania jest najlepszy…
TYGRYSEK: dopowiada
                     Dobrze pisze też długopis.
KRÓLICZEK:
                     Lepszy żelpen.
PROSIACZEK:
                                          Nie! Cienkopis.
KRZYSIO: przerywa dyskusję
                    Ocenicie  je w zeszycie….

                         Wygląda na następną literę
                    Teraz cicho, bo „B” idzie.
B: wchodzi z podniesioną głową
                    Błędy
                    Lubią wkraść się i się schować
                    w wyrażenia, w zdania, w słowa
                    i tam siedzieć godzinami.
                    Zdarza się, że i latami.
PROSIACZEK:
                    Nikt ich stamtąd nie wygania?
OSIOŁEK:
                   Nikt.
PUCHATEK: odpowiada  natychmiast
                    A myszka do ścierania?
ZAJACZEK:
                    A korektor w kulce.
ŚWISTAK: obojętnie
                                                     Właśnie?
PROSIACZEK: dopowiada
                   I w pędzelku?
TYGRYSEK: dopowiada                 
                                          Albo w taśmie?
KRZYSIO: żartując
                   Więc na błędach już się znacie?..
                   Co przyniosła  „C”?… Popatrzcie.
Cwchodzi kręcąc się dookoła, niby cyrkiel. 

              
                    Cyrkiel
                                    Choćby i sto kół wykręcił,
                                   w głowie mu się nie zakręci.
 
TYGRYSEK: zaskoczony kręci kółko
                         Czyż możliwe? Jest ktoś taki,
                    co też kręcić się potrafi?
KRZYSIO: żartem zwraca się do Tygryska i do cyrkla, wskazując ich rękami                                                   
                   Spróbuj z nim się kręcić razem…
                   Tygrysek podchodzi do „C” i razem się kręcą.
                   Teraz coś nam „D” pokaże?
D:
               Dwójka
                   Dwójka w szkole to nie para.
                   To nie numer. I nie miara.
                   Dwójka – to uważaj bracie!
                   bo zasiedzisz się w tej klasie.
OSIOŁEK: obojętnie
                   No i czego tutaj bać się?..
                   Że się siedzi dłużej w klasie?
KRZYSIO: zwracając się do dwójki
                   Dziękujemy za przestrogę…
                   Spoglądając na puste wejście zaprasza kolejną literę.
                  Czy już „E” zaprosić mogę?
E: wchodzi rozglądając się
                   Ekierka
                   To trzy linie – nierozłączki.
                   Wciąż trzymają się za rączki
                   i choć są w zasięgu wzroku,
                   zawsze mają się na oku.   
TYGRYSEK: zdegustowany
                     Bym się chyba rozchorował,
                   gdyby mnie ktoś tak pilnował.
OSIOŁEK: uzupełnia też znudzony
                   Nie ma czego im zazdrościć…
KRZYSIO: po chwili
                   „F” też przyszło do nas w gości.
F:
                 Farba
                 Tylko ona zrobić może
                  w wannie kolorowe morze.
KRÓLICZEK:
                  Więc sól robi Morze Słone?
TYGRYSEK:
                  Morze Martwe – czym zrobione?
KRZYSIO:
                   Wkrótce o nich się dowiecie.
                   Wchodzi G. Krzysio ją przedstawia
                   „G” już idzie. Coś wam niesie.
G: wchodzi, zatrzymuje się i zakręca jedno kółko
               Globus
                   Świat okrążysz jednym kursem,
                   gdy zakręcisz raz globusem.
TYGRYSEK: ponownie zdziwiony kręci kółko
                  Jeszcze ktoś się umie kręcić?
KRZYSIO: uśmiechając się do Tygryska pokazuje na H
                  „H” już dla nas niesie wierszyk.
H:              
                   Historia
                   Przedmiot byłby całkiem łatwy,
                   gdyby nie te … daty … daty.
 
OSIOŁEK: obojętnie kręcąc głową.
                  Ja też do nich nie mam głowy.
KRZYSIO:
                  Czy „I” wierszyk ma gotowy?
I:
                 Identyfikator
                 Na nim imię i nazwisko,
                 klasa, grupa. Proste wszystko.
                 A wymówić nie tak łatwo:
                 inden … identyfikator.

Wszystkie zwierzątka próbują wymówić identyfikator.

RAZEM:
                I…i…in…ind… identyfikator.
KRZYSIO: przysłuchując się
                   O, już idzie literka  „J”.
J:               
                   Jedynka
                   Gdy swym hakiem cię zahaczy,
                   nie oczekuj gratulacji.
PUCHATEK: śmiejąc się jakby z siebie
                   Mnie zahaczyć? Nie ma mocnych!
KRZYSIO:
                   Patrzcie! Patrzcie, jak „K” kroczy.
K: wchodzi z szeroko rozłożonymi rękami              
                   Korytarz
                   Nie lekceważ korytarzy.
                   Uczą żyć i uczą …marzyć.
KRZYSIO:
                  Święta prawda, moi drodzy.
                  Oczekuje dłuższą chwilę na L
                  Coś „L” długo nie przychodzi.
PROSIACZEK: zatroskany
                   Może w lesie zabłądziła.
KRZYSIO: z uśmieszkiem pokazuje na spóźniającą się L
                  Chyba tylko się spóźniła.
L: wchodzi oglądając się za siebie
                 Litery
                 Gdzie alfabet, tam litery.
                 A jest ich … 24 (dwadzieścia cztery).
ŚWISTAK: mądrze
                 Więc za nami jest połowa.
KRZYSIO: przyspiesza
                  „Ł” do wejścia już gotowa.
Ł:              
                   Ławka
                   Różne skarby kryją ławki.
                   Najważniejsze z nich … ściągawki.

Wszystkie zwierzątka nagle zaglądają pod ławki i kręcą do siebie głowami

KRZYSIO: zdecydowanie
                  Przyjdzie jeszcze czas na skarby.
                  Pokazuje na wchodzące zgarbione M
                  Teraz już na „M” czekamy.
M:            
                   Mapa
                   Choć to nie jest wielka siata,
                   świat w nią cały da się złapać.
                   Wodę, góry i doliny,
                   ptactwo, zwierzęta, rośliny…
PROSIACZEK: zdziwiony
                  Siatką można łapać wodę?
                  Wszyscy patrzą pytająco na siebie
PUCHATEK: wpada na pomysł
                   A ja wiem jak! … Skutą lodem.
KRZYSIO: bije brawo Puchatkowi
                  A jak świat się łapie w sieci?
                  cisza
                  Wkrótce o tym się dowiecie…
                  Teraz „N”  już do nas idzie…
TYGRYSEK: ironizuje
                  Jak po zamarzniętej grudzie.
N: wchodzi prosta, jak sznurek, delikatnie stawiając stopy. Zatrzymuje się            
                   Nauczyciel
                  To chodząca w szkole wiedza.
                  Ale ściągać z niej się nie da.
KRZYSIO: 
                  Wiedza – to też podręczniki,
                  to zeszyty, notatniki.
                  Mała, duża biblioteka.
                  Znajdziesz ją też na kasetach,
                  w komputerze, w Internecie,
                  w wielkim wirtualnym świecie…
                  Ale oto „O” się toczy.
                  A czym ona nas zaskoczy?
O:             
                 Ołówek
                 To zaczarowany patyk,
                Wyrastają pod nim kwiaty.
PROSIACZEK: zaciekawiony
                 A czy takie kwiaty pachną?
KRZYSIO: 
                 Pachną. Czasem trudno zasnąć…
                 rozmarzony
                 Kwiaty w koszach i flakonach,
                 i w bukietach, i w balonach.
                 Choć są tylko na papierze,
                 pachną cudnie. Rozmarzony zauważa wchodzące P
                                         O! „P” biegnie.
P:
                  Pamiętniki
                  Złote myśli i dzienniki.
                  Cytaciki i wierszyki
                  Sekreciki i liściki.
                  Wszystko to – to pamiętniki…
                  …To też punkt widzenia świata.
                  Odkrywamy to po latach…
PUCHATEK:
                   A po ilu?
KRZYSIO:
                                  Wielu.. Wielu…
                  Czasem nawet bardzo wielu…
                  Przerywa, bo wchodzi R z rękami na głowie, jakby z powodu bólu
                      Zmartwiony, mówi do zwierzątek
                  „R” się zakręciło w głowie…

                       Przygląda się wchodzącej R

                  Masz kłopoty?…  Jakie?… Powiedz.
R:
                    Rozum
                    To jest taka gąbka,
                    w którą wiedza wsiąka.
 
PROSIACZEK: zdziwiony
                   Wsiąka? Tak jak wsiąka woda?
KRZYSIO: uśmiecha się
                   Niezupełnie.
PROSIACZEK: zmartwiony
                                 Szkoda.
OSOŁEK: powtarza za Prosiaczkiem
                                               Szkoda.
KRZYSIO: pociesza
                        Wiedza wsiąka znacznie łatwiej…
                   O! „S” idzie. Patrzcie, patrzcie!
S:               
                    Stół z powyłamywanymi nogami
                   Ten – choć stary, połamany,
                   jest najbardziej stołem znanym.
                   Na nim łamią swe języki
                   i dziewczynki, i chłopczyki.
KRZYSIO:
                   Łamią także i dorośli…
                   Przygląda się, kto idzie następny
                   Teraz „T” będziemy gościć.
T:              
                   Tornister
                   To chodzący ucznia regał.
                   Ma w nim wszystko co trzeba:
                   piórnik, zeszyt, blok, podręcznik,
                   ciapy, szorty, mydło, ręcznik,
                   „złote myśli”, talizmany…
                   Ma w nim też … magiczny kamyk.
ŚWISTAK: dziwi się i pogwizduje
                  Więc tornister umie chodzić?
TYGRYSEK:
                  Ile nóg ma?…
KRZYSIO: przerywa pytanie
                               …..  „U” już wchodzi.
U:              
                   Ułamki
                   To nie słodkie porcje tortu.

                   To są porcje … szkolnych tortur.

 

Wszyscy struchleli. Zdumieni spoglądają na siebie.
KRZYSIO: uspakaja
                   Nie są ciężkie. Da się znieść je.
                   Spójrzmy teraz co „W” niesie.

W:              Wiedza
                   Wiedza się ukrywa w główce,
                   a wychodzi … na klasówce.

OSIOŁEK:
                 Na klasówce?
 
TYGRYSEK:
                                        Pewnie nie wie,
                 jak bombowo jest na przerwie.
                 Można pośmiać się. Pobrykać.
OSIOŁEK:
                 I zapomnieć o zeszytach.
KRZYSIO:
                 Spójrzcie. Oto „Y” nadciąga.
Y: wchodzi jąkając się
                 Y.Y..Y…YYYY….Y…
ŚWISTAK:  widząc wchodzącą  jąkającą się literę podgwizdując pyta
                 Ale czemu tak się jąka?
Y: ciągle  jąka się

                 Y.Y..Y…YYYY….Y

KRZYSIO: Wyjaśnia z  uśmiechem Puchatkowi.
                 To nie jest zwykłe jąkanie.
                 Nazywamy je „stękaniem”.
                 Jest to skutek odpowiedzi,
                 gdy przy lekcjach się nie siedzi.
                 Ma się wtedy pustki w głowie.
                 Może  „Z” coś jeszcze powie?
Z:             
                  Zdrowie
                  W domu, w szkole i na ścieżce.
                  Zdrowie. Zdrowie zawsze pierwsze.
KRZYSIO
                  Pamiętajcie o tym zawsze…
                  Chwila przerwy.
                  Kto powtórzyć chce alfabet?
PUCHATEK biegle mówi alfabet
                  A,B,C, … Z
KRZYSIO
               Czy ktoś jakieś ma pytanie?
               cisza jak makiem zasiał
                   Zaczynamy więc … pisanie.
OSIOŁEK leniwie przerywa
               Czy będziemy mieli przerwę?
KRZYSIO zastanawia się, patrzy na zegarek
               ………….
              Rzeczywiście…. Czas na przerwę.
Dzwonek ogłasza przerwę.
Przerwa. Zajęcia własne trwają kilka minut. Dowolna improwizacja.
Dzwonek ogłasza koniec przerwy
 
 
KRZYSIO
                 Po tej lekcji, moi mili,
                 chcę abyście potrafili,
                 (choć literą po literze)
                 złożyć podpis na papierze.
PUCHATEK
                 Można pisać długopisem?
KRZYSIO
                 Długopisem, cienkopisem,
                 żelopisem i ołówkiem,
                 kredą, piórem na stalówkę,
                 kto czym może – niechaj pisze.
                 Tylko – żeby podpis …wyszedł.
Zaczynają się ćwiczenia. Krzysio coś robi w dzienniku.                
KRZYSIO uśmiechając się podchodzi do Tygryska, który jeszcze nie usiadł
                     do lekcji.
                 Hej, Tygrysku! Dość brykania.
                 Bierz się szybko do pisania.
Teraz wszyscy ćwiczą pisanie. Jest cisza. Krzysio zajmuje sięnadal  dziennikiem. Po dłuższym czasie robi przegląd prac. Najpierw podchodzi do Świstaka pokazując mu błąd
                 Co, Świstaczku! Trudny podpis.
ŚWISTAK  zniechęcony
                 Łamią  mnie dziś w palcach kości.
KRZYSIO nieco zarozumiale.
                     Cóż, Świstaczku. Powiem krótko:
                podpis … jest twą wizytówką.
                podchodzi z kolei do Prosiaczka       
                O, Króliczek, jak pracuje.
                Jaki pilny. Jak maluje.
                podchodzi do Kangurzycy i Kangurka
                No, a Pani Kangurzyca?
                Czemu czysta jest tablica?
KANGURZYCA
                Trudno myśli zebrać w głowie…
                gdy się dziecko ma przy sobie.
KRZYSIO Podchodzi do Kangurka, bierze jego tablicę i się uśmiecha.
                A to maluch. A to spryciarz.
                Spójrzcie jak się on podpisał.
                Kangurek narysował siebie. Krzyś wszystkim ją pokazuje.
                   Podchodzi do Osiołka.
                Jeszcze się nie podpisałeś?
OSIŁEK płaczącym głosem
                Chciałem, Krzysiu, bardzo chciałem.
                Nawet bardzo się starałem…,
                ale …liter …zapomniałem…
KRZYSIO pociesza Osiołka
                Kłapouszku. Lepiej skup się.
                Jeszcze będziesz dobrym uczniem.
                Podchodzi do Tygryska i żartuje z nim
                Lepiej idzie ci brykanie.
TYGRYSEK wesoło, górnolotnie
                Bo brykanie – to brykanie…
                Po zaroślach… Po polanie …
KRZYSIO przerywa Tygryskowi
                A pisanie?
TYGRYSEK stanowczo, ale smutno
                                 To pisanie.
Krzysio podchodzi do Puchatka. Widzi bardzo ładny podpis.
KRZYSIO
                Spójrzcie na Puchatka podpis.
ŚWISTAK
                Aż się cały, biedak, spocił.
KRZYSIO
                Bo nauka to też praca.
                Nawet za nią jest zapłata.
                Oto, proszę, pierwsza sz
oacute;stka.
                Szóstka dla „pierwszego ucznia”.
                Po chwili
                Mamy już pierwszego asa.
                Pora wybrać gospodarza.
                Zwraca się do wszystkich
                Więc kto będzie gospodarzem?
                Wszyscy zaczynają się naradzać. Ostatecznie wybierają Puchatka..
 WSZYSCY:
              Miś Puchatek! Miś Puchatek!
Puchatek przyjmuje gratulacje. Zaczyna się muzyka.
Powoli wszyscy zbliżają się do widowni i śpiewają tylko „Sto lat” wg znanej melodii lub piosenkę o Kubusiu Puchatku i potem „Sto lat”                                            
         1.  Miś Puchatek – nasz przyjaciel,
              co fartuszek ma pluszowy,
              jest wzorowym uczniem w klasie.
             Gospodarzem też wzorowym.
        2.  Miś jest zawsze razem z nami.
             Z nami śmieje się i płacze.
             Z nim śpiewamy i z nim gramy.
             Z nim czekamy na wakacje.
                                 
             Sto lat, sto lat … Sto lat, sto lat …
             Niechaj żyje nam
             Miś Puchatek – nasz przyjaciel
             Niech przewodzi nam
             Niech kocha las  … Niech kocha nas…
             Nasz przyjaciel – miś Puchatek
             Niech prowadzi nas …
Do „Sto lat” włącza się publiczność.
Wchodzi na scenę Sowa. Manifestacyjnie patrzy na zegarek.
SOWA:
            Czas zakończyć te rozmowy.
            Bo do pracy idą sowy.
KRZYSIO:
            Już kończymy, Pani Sowo.
            Jeszcze tylko jedno słowo..
            Krzysio żegna się ze zwierzętami i z publicznością.                 
            Do widzenia…Do widzenia.
            Do miłego zobaczenia.

Kurtyna opada.

 
 
 
 

Dodaj komentarz