Piosenka autobusowego grajka

Przebacz, Muzyko, żeś ty nie na scenie,
Że przymusowych ci szukam słuchaczy.
Zabrakło mądrości naszej Atenie,
Bo jak mam inaczej to wytłumaczyć?

Przebacz mi także, żeś taka żałosna,
Że wciąż tylko myślisz o czarnym chlebie,
Że dziś nie jesteś taka podniosła.
Nie słychać cię pewnie, Muzyko, w niebie.

Przebacz, że palce dziś nie tak już grają,
Że głód tobie nawet struny podcina,
A moje ręce jałmużny czekają.
Przebacz, Muzyko, nie moja to wina.

Dodaj komentarz