Po długiej zimowej przerwie, krasnale wróciły do szkoły. Pan Profesor przedstawił im plan zajęć na letni semestr i już na wtorkowe zajęcia nakazał przyjść z plecakami. Zalecił im sprawdzenie plecaków po zimie i ewentualne naprawienie szkód, żeby nie było żadnych niespodzianek w rodzaju, że któremuś brakuje na przykład ołówka. Dobrze, że księżniczka Olga znalazła chwilę wolnego czasu i pomogła krasnalom. Okazało się bowiem, że Janek i Franek, czyli Jacek i Placek, gdzieś pogubili swoje zeszyty i ołówki. Całe Szkaradkowo było zaangażowane w szukanie, ale niestety, nikomu nie udawało się ich odnaleźć. Janek i Franek bynajmniej nie martwili się brakiem zeszytów i ołówków:
– Słuchaj – szepnął do ucha Janka Franek.
– Jak nie znajdą się nasze ołówki i zeszyty, to chyba nie pójdziemy jeszcze do szkoły? Jak myślisz?
– Masz rację Franek – roześmiał się Janek.
– Cha, cha! – wymknęło się im głośne zadowolenie z zaistniałej sytuacji.
– Znaleźliście zeszyty i ołówki? – zapytała księżniczka Olga.
– Nieeeee – ściszonym głosem razem odpowiedzieli.
– To z czego się śmiejecie? – dopytywała ich księżniczka, ale nie chcieli zdradzić jej sekretu.
I wtedy nagle zjawiła się wróżka, która, jak wszystkie prawdziwe wróżki, potrafi czytać w myślach. Wróżka w mgnieniu oka „wyczarowała” im zeszyty i ołówki i uśmiechając się do nich zapytała księżniczkę Olgę:
– Czy mogłabym chodzić z krasnalami do szkoły?
Zanim otrzymała odpowiedź już Franek szepnął w ucho Janka:
– Janek, nie myślisz, że może przydać się nam taka wróżka w szkole?
I na cały głos Janek i Franek krzyknęli:
– Zapraszamy!!!- Zapraszamy!!! – zawołały za nimi pozostałe krasnale.
– Zapraszam – powtórzyła za nimi z uśmiechem księżniczka Olga,


