
Fiona lubi masło i mleko. Po ostatniej awarii (czy to po mleku krowim, czy po oleju – nie wiadomo) na wszelki wypadek dostała Fiona mleko kocie Rossmana. Nie bardzo jej to niemieckie mleko smakuje. Fifi też nie smakowało i wygląda na to, że zakup wyląduje w zlewie. Trudno.
Wysiałam owies -specjalnie dla Fiony. Ani Fiona, ani Fifi nie chcą go jeść. A Pusia tak się nim zajadała. Ot, chraktery.
Dzisiaj napełniałam słoiki powidłami. Fiona w kuchni pierwsza.
W nagrodę za asystowanie dostała pół plasterka szynki. Złapała go w zęby jak ptaka i warczała, gdy Fifi przyszła zobaczyć, co też ona dostała ode mnie. Oczywiście zjadała w pośpiechu. Uwielbia resztki jedzenia na miseczce Fifi, a oczki to tylko patrzą, gdzie coś spadnie smakowitego komukolwiek w kuchni. Taki z niej lisek chytrusek.
