Opowiadanie jest o Macieju Pawelcu z „linii” Jana syna Adalbertusa i Marianny z Zatopolic. Urodził się w Kierzkowie w rodzinie wielodzietnej. Miał czworo rodzeństwa.
Ojcem Macieja był Antoni Pawelec urodzony w Zatopolicach.
Matką była druga żona ojca – Zofia Łaszczeńska z Cerekwi.
Młodym, przystojnym i pracowitym, z dobrego zatopolickiego rodu kawalerem interesowało się wiele miejscowych kierzkowskich panien. On przebierał. Swoją ślubną Zofię znalazł w Janówku. On miał 25 lat, ona 19 lat, gdy się pobrali i zamieszkali z rodzicami jego żony pod numerem 8. Pierwszy urodził się Stefan. Urodził się jeszcze w Janówku. Drugi, Kacper, urodził się w Cerekwi w 1811r., gdzie Maciej wynajął kwaterę pod numerem 13. Maciej w pogoni za chlebem coraz częściej późno wracał do domu, do żony i do synów. Zofia zrozumiała, że bez wsparcia swoich rodziców trudno będzie jej wychowywać dzieci i jednocześnie prowadzić dom. Trzecie dziecko zdecydowała Zofia, że będzie rodziła w Janówku. Na wsparcie teściów nie mogła liczyć. Obydwoje już nie żyli. Zofia, żona Macieja, miała 24 lata, gdy urodziła Stanisława. Niestety, Zofia przy porodzie (28.04.1812r.) umarła. Maciej z tej rozpaczy nawet nie zgłosił w urzędzie urodzonego syna. Może myślał, że syn nie przeżyje bez matki. Pochował żonę i zabrał trzech swoich synów od teściów w Janówku do Kierzkowa, gdzie mieszkała jego bliższa i dalsza rodzina. W tym czasie w Kierzkowie w ciąży chodziło kilka kobiet. Maciej liczył, że podrzuci swojego Stasia młodym matkom – kuzynkom w szczególności i wykarmią mu syna. Zaopiekują się także starszymi synami: 5-letnim Stefanem i 2-letnim Kacperkiem. Może i tak się stało. Można domyśleć się na podstawie istniejących dokumentów. Dopiero co urodziła się Marianna pod 12 u Kurębskich, niebawem miało się rodzić dziecko u Jakuba i Elżbiety Pawelców także spod 12, u Kacprzaków spod nr 3, u Joachima i Rozalii Pawelców spod 5. Pod nr 4 panna Marianna „folwarczna” wychowywała już dwójkę swoich dzieci: Tomasza ur. 1802 r., którego usynowił Jakub Pawelec i Stanisława Kostkę ur. 1809r., którego usynowił Joachim Pawelec.
1812r. – akt zgonu Zofii Pawelcowej z Janówka
Żeby tylko Stasio skończył roczek – dalej będzie łatwiej. Jednak łatwiej nie było. Niedługo w Kierzkowie umarł Kacperek. Był styczeń. Pewnie dziecko nie było dopilnowane i przeziębiło się.Trzeba było Maciejowi znaleźć nową żonę, choć bardziej chodziło o opiekunkę dla jego synów. Być może za radą rodziny poszukiwał sobie wdowy. I znalazł ją w Zatopolicach. Helena miała już na utrzymaniu dwoje dzieci: syna i córkę. Maciej jej się oświadczył. Helena oświadczyny przyjęła, nawet dali już na zapowiedzi w cerekiewskiej kościele. Jednakże coś między nimi nie grało, bowiem ślub wzięli dopiero po pół roku. Zapewne problemem była po sąsiedzku mieszkająca panna Elżbieta. Podobali się sobie. Helena musiała widzieć ich razem. Może nawet rozmawiali o Elżbiecie jeszcze przed ślubem. Prawdopodobnie dlatego zwlekali ze ślubem. Pobrali się w styczniu. Maciej sprowadził się do Heleny. Zabrał także swoje dzieci….
Maciej i Elżbieta nie umieli się rozstać. Wszechwładny i wszechmocny seks zawrócił im tak w głowach, że już w październiku Elżbieta urodziła syna. Sam Maciej przyznał się do dziecka. Bez asysty świadków zarejestrował dziecko w cerekiewskich aktach nadając mu podwójne imię Stanisław Kostka.
1814r. – akt urodzenia Stanisława Kostki Pawelca w Zatopolicach
W tak małej wsi jak Zatopolice zapewne plotkowano, że zostawił swoje dzieci na wychowanie żonie, a sam uganiał się za panną. Niebawem Elżbieta urodziła drugie dziecko. Niestety, powikłania poporodowe i śmierć nowo narodzonego synka Wawrzyńca, przyczyniły się do śmierci Elżbiety.
1818r. – akt zgonu Elżbiety Pawelcowej w Zatopolicach.
Maciejowi ziemia pod .nogami się zatrzęsła.
Nie wiadomo co się stało z Heleną : czy umarła, czy unieważniła małżeństwo. Faktem jest z dokumentów, że Maciej zaręcza się z następną wdową (musiał być już stanu wolnego). Jest nią Magdalena z Sławna. Lecą szybkie zapowiedzi, i ślub. Z Magdaleną Maciejowi urodziły się jeszcze dwie córki: Ewa i Petronella. W międzyczasie umiera w Zatopolicach Wawrzyniec od Elżbiety: 2,5 roku jego syn . Magdalena zabiera Macieja i swoje dzieci do Mleczkowa. Czy także zabiera Stefana, Stanisława i Stanisława Kostkę – raczej nie. Która zatopolicka rodzina (może także kierzkowska) pomagała mu wychowywać jego synów – nie wiadomo. Maciej umiera w Mleczkowie. Czy mieszkał u córki Petronelli za Krawczykiem, czy może u syna Stanisława ur. w Janówku z matki Zofii? Nie udało mi się ustalić. Umiera mając w 1860 roku mając ok. 80 lat. Zapewne styrany życiem w pogoni za żonami, a raczej opiekunkami dla jego dzieci wygląda jak stary dziad. Jego śmierć zgłasza syn. Stanisław, gospodarz z Mleczkowa. Mówi o nim, że w chwili śmierci był żebrakiem i miał 94 lata. Jego brat przyrodni Stanisław Kostka mieszkał ze swoją rodziną w tym czasie w Zatopolicach.
1860 r. – akt zgonu Macieja Pawelca w Mleczkowie
Macieja Pawelca potomkowie to potomkowie Stanisława Kostki (Pawelce, Bartosiaki, Tkaczyki, Głowackie, Kozłowskie, Mitaki, Pączki) i potomkowie Ewy i Petronelli (Fronczaki, Krawczyki, Stefaniaki).
Stanisław Pawelec, który chował ojca w Mleczkowie, gdzie mieszkał, prawdopodobnie ożenił się z także z panną Franciszką Szarą , ale z Cerekwi. Jeszcze nie odnalazłam jego potomków.




