20.XII.1981r.
Święty Walentynie.
Jak to dobrze, że Pan nasz
który potrafił zamienić wodę w wino
jeszcze nie próżnuje
i zamienił nam Czesia Miłosza
w Czesława Noblistę.
Bardzo Cię proszę, podszepnij mu
w odpowiedniej chwili o mnie.
Będę ci wdzięczna.
Dozgonnie.
Marzycielka Walentyna
P.S.
Próżność także ma swoją wartość.
