Żołędzie

W cieniu dębu krzyż drewniany.
Dziś nikomu już nie znany.
Patrzył, jakby w moją stronę …
– Niechaj będzie pochwalony …

Cisza. Tylko ptasie chóry
Wypełniały mgliste mury.
Wiatr odprawiał mszę polową.
Rozbrzmiewało Boże Słowo.

Wysłuchałam … Dwa żołędzie
Oderwane od gałęzi
Spadły wprost pod moje nogi …
Start to był, czy koniec drogi?

Czy to tylko ich przystanek
Dotąd jeszcze nie nazwany?…
Panie Boże. Gdy mi wskażesz
Mą godzinę na zegarze,

Czy też spadnę jak żołędzie?..
Czy ktoś wtedy przy mnie będzie?..
Czy postawi krzyż przy drodze?…
Czy zatrzyma się przechodzień?…

Dodaj komentarz