Kiedy już piorunów kulistych
Nie będzie, i mocy nieczystych,
I krasnali dla grzecznych dzieci,
Co pomagały od stuleci,
Kiedy zbędna już będzie lepka,
Grzejniki dadzą więcej ciepła,
Śmieć z dymem już nie poleci,
Bo wywiezie się go na śmieci,
Gdy zabraknie już siwych dymów,
Gdy wypali się las kominów,
Gdy już chrustu nie będzie w lesie,
Gdy guzik szczęścia nie przyniesie,
Ogniki nie będę relaksem –
Komin będzie już przeszłym czasem…
Wtedy śmierć wchodzić będzie drzwiami
W samo południe… z oklaskami.
