Drewniany mosteczek mocno się ugina,
Gdy w Kodniu się zbliża dwunasta godzina.
Tłum ludzi na mszę do Kalwarii się spieszy,
A mostek go dźwiga, a mostek się cieszy.
On późny renesans połączył z barokiem.
Dziś przejść kilka wieków możesz jednym krokiem.
Więc jak się nie cieszyć ma swoim sukcesem?
Gdyby miał kasownik, to byłby biznesem.
Zarobiłby może na nowe ubranie,
Lecz on liczy tylko na Twą litość, Panie.
Chociaż musi unieść tyle różnych cierpień
Też dla niego świętem jest piętnasty sierpień.
I choć tylko jeden taki dzień jest w Kodniu
Drewniany mosteczek czeka tutaj co dnia.
Gdy będziesz na trasie, to odwiedź go czasem
Nim popłynie z rzeką. Nim zarośnie lasem.
