Wśród starych sosen nad polskim Bugiem
Prowadzi droga do dawnych Sugier.
Została studnia, przy niej kalina.
Tam żyła kiedyś matki rodzina.
Tam grzyby rosły jak parasole
I ryb starczało wszystkim przy stole,
A wczasowicze z Białej Podlaskiej
W ognisku piekli sobie kiełbaski.
Tam dzika plaża nadal jest jeszcze.
Las jej nie zarósł, nie zmyły deszcze,
A stara studnia wbiwszy się w ziemię
Jeszcze tam stoi i sobie drzemie.
Może już nikt ci wsi tej nie wskaże
Zadzwoń. Zapytaj. Ja ci pokażę.
A jeśli kochasz spacery długie
Pójdziemy razem na Sugry. Bugiem.
