26.06.2023 – debata

Niebywałe, co się dzieje w Szkaradkowie. Już szósta doba mija, jak krasnale debatują z Panem Profesorem o wycieczce. Byłam przekonana, że wybierają się gdzież w daleką podróż, może nawet na jakąś pielgrzymkę, o czym mógł świadczyć chociażby stojący obok transport.
Tymczasem wczoraj wieczorem dowiedziałam się od krasnalki Różyczki, że to ma być jakaś wycieczka, ale dokąd – to już miały zdecydować same krasnale. Tak postanowił Pan Profesor, który na wszelki wypadek ten transport zorganizował.
Postanowiłam więc, że przez chwilę posłucham tej wyjątkowej debaty. Akurat zakończył przedstawiać swoją propozycję krasnoludek Danielek. Nie zdążyłam wysłuchać o czym mówił, ale zdążyłam na głosowanie.
Pan Profesor spokojnym głosem zapytał:
– Kto chce, żebyśmy według propozycji Danielka, pojechali do Wrocławia?
Niestety, nikt nie podniósł ręki. Pan Profesor dalej nie pytał: kto przeciw, kto się wstrzymał, tylko coś odnotował w zeszycie ołówkiem.

Pomyślałam sobie, że widocznie głosowanie u krasnali przebiega inaczej niż w naszych parlamentach. Jakże mi było smutno, bo wiem, że Wrocław słynie z krasnali. Nawet niektórzy turyści specjalnie przyjeżdżają, żeby spotkać się tam z nimi. Sama nawet o takiej wycieczce marzę.. Ale cóż?
Następnie Pan Profesor poprosił krasnoludkę Elę, żeby ona przedstawiła swoją propozycję.
Krasnoludka Ela chciałaby spotkać się z sierotką Marysią, z krasnoludkami i z Błystkiem – ich królem. Nigdy nie widziała prawdziwego króla krasnali.
Gdy krasnoludka Ela zakończyła opowiadać o sierotce Marysi i jej krasnoludkach, Pan Profesor znów zapytał kto jest „za”. Nikt nie podniósł ręki. Zapanowała cisza jak makiem zasiał. Pan Profesor znów coś zapisał w zeszycie i po chwili podniósł głowę, po czym zastanowił się i spokojnie powiedział:
– Teraz poproszę Franka.
Nie wiem, bo nikt tego nie wie, czy na pewno to był Franek, czy może to był Janek, bowiem są to bliźniacy. Wszyscy nazywają ich albo Jacek, albo Placek. Tak czy siak, usłyszałam, że jego propozycja polegała na tym, żeby odwiedzić siedmiu krasnoludków i królewnę Śnieżkę. Chciał zobaczyć najpiękniejszą na świecie dziewczynkę, jaką była królewna Śnieżka i dowiedzieć się od niej jak to było naprawdę z tym zaczarowanym lustrem i z jej macochą. Natychmiast po zgłoszeniu propozycji przez Franka odbyło się głosowanie. Franek spojrzał na Janka. Tylko Janek poniósł rękę „za”. Pomyślałam sobie, że bliźniacy tak mają,, że trzymają się razem. Wiem to po sobie, bo też jestem z bliźniąt.
Pan Profesor znów wziął ołówek do ręki i znów coś zapisał w zeszycie.
Zauważyłam, że wywołuje krasnali według alfabetu, a po głosowaniu zapisuje wynik. Wiadomo. Pan Profesor. Wszystko musi być wykonane dokładnie i nie wolno nikogo pominąć.
Po Franku była Gabrysia, po niej Hubert, a po Hubercie Irenka. Nikt nie podniósł ręki za ich propozycjami.
– Co za krasnale! – wymknęło mi się półgłosem. – Jak tak dalej będzie, to mogą nigdzie nie pojechać. Ciekawe co zaproponuje Jasiek, czyli Jacek albo Placek.
– Janek! Teraz twoja kolej. Dokąd ty byś nas zawiózł? – zapytała Pan Profesor.
Byłam przekonana, że podtrzyma propozycję Franka. Jasiek spojrzał w stronę Franka i z zawadiackim uśmiechem dukając przedstawił swój plan wycieczki:
– Chciałbym … chciałbym, abyśmy pojechali do … no … do tego szewca, który wraz ze swoją żoną poszyli krasnalom nowe ubrania … Może … jakby tak na nas spojrzeli … na nasze stare czapki … na nasze zdarte ubrania … nie mówiąc o dziurawych butach … to może … może byśmy wrócili jak panicze ubrani?.. Podobno szewc jest teraz bardzo bogaty, może nie pożałuje biednym krasnalom – wystękał swoją propozycję Jasio.
– Super pomysł! – głośno Franek pochwalił Jasia propozycję.
– Głosujemy. Kto jest „za” – odezwał się Pan Profesor.
Niestety „za” był tylko Franek.
Następne propozycje nie przeszły nawet jednym głosem.
Po zakończonym głosowaniu Pan Profesor zabrał głos:
– Kochane krasnoludki! Wasze propozycje nie rozwiązały problemu, ponieważ nikt nie chciał za nimi głosować.
– Jak to nikt! Ja dostałem jeden głos – zaprotestował Jacek i natychmiast za nim Placek, albo odwrotnie, najpierw Placek, a potem Jacek.
Pan Profesor uśmiechnął się, zamyślił się i po chwili odpowiedział.
– Franku i Janku! Macie rację. Otrzymaliście po jednym głosie. Wobec tego musi się odbyć głosowanie nad waszymi propozycjami. Spotkamy się jutro wieczorem… i niech wszyscy do tego głosowania dobrze się przygotują – z uśmiechem zakończył debatę.
Ciekawe, gdzie pojadą krasnoludki.