Od kilku dni zapowiadają atak cyklonu Brygida. Ma spaść śnieg, jakiego dawno nie widzieliśmy. A w moim ogrodzie róże jeszcze nie przykryte!
Zebrałam więc wszystkie swoje siły i pojechałam dziś do mojego Koperkowa. W nocy trochę poprószył śnieg, ale róże okopczykowałam i już jestem spokojna, że nie przemarzną.

Oczko też przygotowane do zimy.

Niestety nie udało mi się pojechać z dziećmi do Szkaradkowa w „mikołajki”. Święty jednak o nich nie zapomniał. Prezenty zostawił w pałacyku księżniczki Olgi. Odebrałam je i jutro przekażę je dzieciom. Dzieci uwielbiają dostawać prezenty, a Mikołaj mógłby do nich przychodzić nawet codziennie.

