Na dzisiejszy obiad wszystko z działki: ziemniaczki, fasolka szparagowa, pomidorki, cebulka i nawet jajka. Takiego obiadu nawet nie zepsuła nam gąsienica, która spadła na krótko przed nakryciem stołu.
Okazało się, że to zmrocznik gładysz. Tłuściutki, duży jakieś 8 cm. Być może to on był sprawcą spadających na taras winogron po jednej kulce. Wywaliłem go za ogrodzenie, bo bardzo był nerwowy, jak go oglądałam. Kury oglądały go jakby nigdy nie widziały jeszcze takiego stwora i nie zainteresowały się nim.
W ogrodzie zaczynają się zbiory. Oberwaliśmy gruszki klapsy i od razu zrobiłam z nich kompoty.
Poniżej szybki sposób na wysuszenie trawy na sianko. Sianko przede wszystkim jest mi potrzebne do kurniczka, ale także używam go do kompostownika i pod krzewy.
