10.04.2022 – rabatki

Rano, gdy szłam na działeczkę, było zimno, ale słoneczko świeciło. W nocy był przymrozek, że nawet woda w misce działkowej zamarzła. Oczka mrozek nie ruszył.

Dzisiaj usłyszałam pierwszy rechot żabki z mojego oczka. Nie wiem, czy to była Eulalia, czy jakaś ropuszka, ale było mi bardzo miło. Wyszły na pierwszy spacer kolorowe rybki (prezent od Hani). Moje „japońce” nie są takie odważne, jeszcze nie pokazały się. Bajorko nie jest jeszcze gotowe do sezonu, ale już oczy rozwesela. Niedługo zakwitną tulipany. W ogrodzie trwają prace w hydroforni i nie wiadomo kiedy będziemy mieli wodę. Trochę wody doszło po ostatniej śnieżycy; na bieżące potrzeby wystarczy.

Zakwitła moja forsycja. Znawcy działkowcy radzą, że nadszedł czas obciąć róże. Tak też i zrobiłam, ale wydaje mi się, że jednak powinnam je wcześniej obciąć, gdy już były ładne pączki. Niektóre róże już wypuściły ładne listeczki. Na rabatce kwiatowej zaczyna być „niebiesko”. Rozkwitają cebulice syberyjskie. Z roku na rok jest ich coraz więcej. Tuż przy chodniku rząd prymulek. Też startują. Pięknie rośnie cesarska korona. Tylko patrzeć, jak będzie „królować” nad tą rabatką. Po drugiej stronie chodnika nowy „dywanik”. Na nim skalniaki i prymulki. Bardzo jestem ciekawa efektu mojej pracy i wyobraźni. Kolorowe „koło” w sadku na trawniku, którym chwaliłam się wcześniej, już nie jest kolorowe, tylko zielone. Teraz będę uzupełniać je stokrotkami, których w trawniku jest baaaardzo dużo.

A te trzy zdjęcia to efekt oglądania filmików na YT. Truskawki w beczce przezimowały. Co ciekawe, to ładniejsze są te co są w otworach, niż te na wierzchu beczki. W ubiegłym roku szału nie było. Czy będzie w tym sezonie – okaże się już niedługo. Pozostałe tryskawki na zagonkach są trochę w tyle, do tych w beczce. Rabarbar już się zazielenił. Niedługo przykryję go wiaderkiem bez dna. Ubiegłoroczne doświadczenie zdało egzamin. Liście, żądne światła, rzeczywiście wyciągnęły łodygi. No i moje kolejne wyzwanie – ziemniaki w worku. Posadziłam 9 sztuk i będę postępować zgodnie z zaleceniem pani Kasi.

Ogólnie w Koperkowie już jest porządeczek. Teraz czas na odpoczynek i na prace domowe.