Po zainstalowaniu basenu dla wnucząt na trawniku po sezonie zawsze zostawała brzydka „plama”. Na efekty nowo wysianej trawy trzeba było czekać. W tym czasie zbierałam po działce stokrotki i przenosiłam je na tę „plamę”, żeby choć trochę ją „zakryć”. Której jesieni wpadłam na pomysł, żeby może tę „plamę” zagospodarować cebulowatymi. Wytyczyłam koło, zdjęłam darń, rozłożyłam przebiśniegi i krokusy i ponownie przykryłam darnią. Zadziałało. Ubiegłej jesieni dokupiłam krokusów. Teraz czekam na krokusowe oczko. Przebiśniegowe oczko już zwraca na siebie uwagę także przechodzących obok mojego Koperkowa działkowców.

