19.02.2022 – orkan Eunice

Wichura nawiedziła także i Koperkowo. Wiało, dmuchało, wirowało, duło … Brzoza bujała się w różne strony, jakby chciała pozamiatać czarne chmury, a jałowiec ledwo stał na swojej jednej nodze i trząsł się ze strachu. Niestety, nie poradził sobie pień po ściętej śliwie na której zainstalowany był karmnik dla ptaków i budka dla trzmiela. Wiatr go ściął równo z ziemią. W szklarence wyleciała jedna boczna szybka poliwęglanowa. Dobrze, że nie poleciała gdzieś w świat, tylko wylądowała w oczku. Jakoś udało mi się ją przykleić tymczasowo taśmą przezroczystą. Było strasznie.

Wróciłam do domu, a tu kolejna niespodzianka od Eunice. Przed blokiem leżała wierzba wyrwana z korzeniami. Wyłożyła się na jezdnię. Kilka gałązek wzięłam do domu. Może szybciej będzie wiosna …