
Zaczęło się od dachówki Perełki, która rezydowała w moim sklepiku i na podwórku ponad 16 lat. Nie było chyba lepszej ekspedientki na świecie od niej. Dzieci ją uwielbiały, a stali klienci jeszcze o nią pytają. Jej czas opisałam w artykule pt. „Era Kiciusia”
Po niej Dorotka od swojego narzeczonego dostała Brytyjkę – srebrną Setkę. Także Brytyjkę – czarną Fifi wzięła sobie do swojego domu w Warszawie Ania. Fifi bardzo często jest także naszym gościem. Aktualnie właśnie przyjechała do nas na wakacje. W ubiegłe wakacje ktoś podrzucił na podwórko 1,5 roczną dachówkę. Nazwaliśmy ją Syrenką, gdyż w tym czasie, gdy została podrzucona, płakała (wyła) jak prawdziwa syrena. Dorotka nad nią zlitowała się i dała jej szansę na życie. Miała być kotem czysto podwórkowym. Dziś jest oczkiem w głowie wszystkich domowników i powoli zdobywa sobie łaskawość klientów sklepowych.
O Fionie bardzo długo rozmyślałam. Długo jej szukałam, rozmawiałam także z rodziną.
Przyjechała dzisiaj – z Wrocławia. Długa to była podróż. Najpierw przywiozła ją popielata Toyota do Warszawy. Z Warszawy do Radomia przywiózł ją Shrek (sic!), czyli Dorotki zielona Corsa. Na chwilę wstąpili do mojego sklepiku i już razem pojechałyśmy do domu. Na miejscu byłyśmy o godz. 17.

W drzwiach przywitała nas Fifi. Nie spodziewała się takiego gościa, ale jakoś powstrzymała się od wszelkich niegrzeczności. Nie potrwało to jednak długo. Fifi nie mogła powstrzymać się od miseczki przeznaczonej dla gościa i korzystając z mojej nieuwagi dokładnie ją opróżniła. No i jeszcze cały dzisiejszy wieczór przesiedziała w drzwiach pokoju z gościem mając go na oku. Dwa razy, gdy gość spał zajrzała do jego sypialni, którym był jeszcze jej transporterek.
A wiec – jak to się mówi – pierwsze koty za płoty.
Fiona przywiozła z sobą osobistą książeczkę zdrowia, ubezpieczenie, poradnik dla opiekuna, no i trochę jedzenia na wszelki wypadek, gdyż zaczyna się weekend i różnie mogłoby być z zaopatrzeniem lodówki . Fiona przywiozła z sobą także swój rodowód.
Fiona, a właściwie Xisi Star, córka Aidosa i Bibi, urodziła się 19 kwietnia 2014 roku we Wrocławiu. Jest kotką rasy Ragdoll. Pochodzi z „Brylantowej Elity”. Oczy ma jasne niebieskie, jak niezapominajka, ma także swój nieśmiertelnik, czyli czipa.
Prawdopodobnie oficjalnie przyjęta będzie do rodziny w najbliższą niedzielę. Wtedy też zostanie jej nadane nowe imię – Fiona.

