Nocą przychodzą na działkę koty, jeże i psy. Przynoszę im oprócz chrupek i puszek także resztki z mojej kuchni. A ostatnio nawet mleko. Stasio odkąd posmakował zupki nie dopija mleka. Szczególnie posmakowało ono ślimakom. W ogóle to okropność z tymi ślimakami. Pchają się wszędzie nie tylko rano i wieczorem. Jak coś smacznego zwęszą to potrafią wyjść z kryjówki w największy upał. Zbieram je niemal codziennie po kilkanaście, lub więcej. Rekord był 76. Wstrętne wstręciuchy.