Świnia

ŚWINIA

Karmiłam, poiłam,
Za uchem drapałam.
Dywany pod nogi
Jej kupowałam.

               A ona ryła i ryła,
               Gdzie by nie była.

Na wszystkie wystawy
Z nią wyjeżdżałam.
Za Bugiem, za Nysą
Pokazywałam.

               A ona ryła i ryła,
               Gdzie by nie była.

Pałace i zamki
Z nią tylko zwiedzałam.
Z nich wszystkich największy
Jej zbudowałam.

               A ona ryła i ryła,
               Gdzie by nie była.

Jak pies do budy, tak
Się przywiązałam.
I gdy chorowała
To przeżywałam.

               A ona ryła i ryła,
               Gdzie by nie była.

Aż kiedyś się miarka
Wreszcie przebrała.
Mój dom przewróciła,
Podkopała.

Dodaj komentarz