poezja lustrem duszy
ACH, CI POECI poeci wyrosłe dzieciakico podglądają chrabąszcze
i z ważką w parze tańczą na wodzie
a dotyk motyla otwiera im skrzydła
poeci co medytują nad zaschłą żabą
koncertem dla nich kocia muzyka
a byle kamień to zaraz z księżyca
ach, ci poeci z uszami w trawie
że jeszcze trzeba
co piszą
czytać NIEPOKORNA szukałam wolności
największej doświadczyłam
pod stołem rodziców szukałam wolności
w szkolnych wagarach
w zeszytach i na parkiecie szukałam jej także
na sankach z górki
na pożyczonym rowerze obcięcie warkoczy
paznokcie na szpony i papierosy
niewiele wniosły chodziłam na wolne wybory
myślałam że może wiersze szukałam wolności został mi jeszcze
pokój pod wiekiem
mam wątpliwości CÓŻ cieszą mnie
rzeczy przyziemne
wygodne buty
luźna spódnica
z rana koguty
a w nocy cisza
cieszy mnie
szalik od Ani na drutach
od dzieci na imieniny
laurka
cieszy
dzień dobry
z uśmiechem
i cień pod orzechem
wszystko co ponad
ode mnie ucieka
nie widzi człowieka
