Zeszyt Nr 4

poezja lustrem duszy

ACH,   CI  POECI
 
poeci
wyrosłe dzieciaki
co podglądają chrabąszcze
i z ważką w parze tańczą na wodzie
a dotyk motyla otwiera im skrzydła
 
poeci
co medytują nad zaschłą żabą
koncertem dla nich kocia muzyka
a byle kamień to zaraz z księżyca
 
ach, ci poeci
z uszami w trawie
że jeszcze trzeba
co piszą
czytać
 
 
NIEPOKORNA
 
szukałam wolności
największej doświadczyłam
pod stołem rodziców
 
szukałam wolności
w szkolnych wagarach
w zeszytach i na parkiecie
 
szukałam jej także
na sankach z górki
na pożyczonym rowerze
 
obcięcie warkoczy
paznokcie na szpony i papierosy
niewiele wniosły
 
chodziłam na wolne wybory
myślałam że może wiersze
 
szukałam wolności
 
został mi jeszcze
pokój pod wiekiem
mam wątpliwości
 
 
 
CÓŻ
cieszą mnie
rzeczy przyziemne

wygodne buty
luźna spódnica
z rana koguty
a w nocy cisza

cieszy mnie
szalik od Ani na drutach
od dzieci na imieniny
laurka

cieszy
dzień dobry
z uśmiechem
i cień pod orzechem

wszystko co ponad
ode mnie ucieka

nie widzi człowieka

 

Dodaj komentarz