4.10.2022 – słoiki

W tym sezonie owoców jest dużo, jednak kompletnie nie popisała się jeżyna. Już powinno być dawno po zbiorze, tymczasem jej owoce są jeszcze niedojrzałe, choć jest ich sporo. Są twardawe, kwaśnawe, gorzkawe a niektóre nawet obsychają.
Mam ją już kilka lat i nigdy tak nie było, a szkoda, bo lubię jeżyny.
Nie popisała się także żółta malina „Poranna rosa”. Być może źle ją obcięłam. Tym razem przytnę ją prawie przy ziemi. Dołożę też więcej obornika.
Maliny „Polany” pięknie owocują. Robię z nich na bieżąco soki i kompoty. Gruszki Klapsy i gruszki Salisbury już są w słoikach. Z pierwszych jabłek „Geneva” zrobiłam susz, z jabłek późniejszych drobniejszych musy, a ładniejsze są w bieżącej konsumpcji.

Już zdjęłam pierwsze winogrona i zrobiłam z nich soki i kompoty. Pozostałe, z których będzie wino, jeszcze czekają. Tak samo jeszcze aronia nie jest gotowa do zbioru. Ogólnie sad zdał egzamin, a ja czuję się dowartościowana, bo mogłam uzupełnić spiżarnię.

Kto wie, jaka będzie zima, jaki będzie kolejny sezon zbiorów. Kto wie…