Kurki powinny mieć „łazienkę”, w której mogłyby się kąpać – wyczytałam w Internecie. W „łazience” powinien znaleźć się piasek i dobrze by było, gdyby jeszcze był zmieszany z popiołem drzewnym (najlepiej z drzew owocowych). Oglądałam różne kurze łazienki: brodzik od kabiny prysznicowej, zbitą z desek ramkę, oponę samochodową… Spodobał mi się pomysł z oponą, ale gdy przedstawiłam temat małżonkowi, on zaproponował mi jeszcze ciekawsze rozwiązanie – rurę kanalizacyjną. Argumenty były wyjątkowo mocne: lekkość, utrzymanie czystości, inne przeznaczenie w razie gdyby …
Pojechaliśmy do składu materiałów budowlanych „Wodmarket” i poprosiliśmy, żeby sprzedawca odciął nam kawałek takiej rury karbowanej o śr. 50 cm, a że już w ubiegłym roku przycinał mi rury do moich warzywników, więc i tym razem nie było problemu. Podzieliliśmy ten kawałek na dwie części i w ten sposób zorganizowałam dla moich kurek 2 „łazienki”. Piasek też już jest, a popiół zaczynam zbierać. Dotychczas wysypywałam popiół na pole, na kompostownik lub na trawę. Niedługo będą z niego korzystać także moje kurki. Teraz zastanawiam się nad grzędą i nad gniazdem dla moich 2-3 kurek.