Rano, gdy wyszłam na balkon, Leon stał na nogach i na opadłym skrzydle, w które wplatał mu się pazur i nie mógł sobie z tym problemem poradzić. Stał nieruchomo i patrzył na mnie, jakby prosił o pomoc. Cały wieczór zastanawiałam się, jak mu pomoc. Nie myślałam, żeby go zawozić do weterynarza, bo wizyta na pewno… Czytaj dalej 13.07.2022 – drugi dzień z Leonem