Nikogo w ogrodzie. Jedynie sroki urzędujące przy oczku i kręcące się przy pustych kocich miskach spłoszone zerwały się do lotu i zniknęły w znanym sobie kierunku. Oczko już pokryte cienką taflą lodu, ale przy brzegach jeszcze woda nie zamarzła. Zaczął prószyć śnieg i zaczyna wiać. Prognostycy zapowiadają atak zimy.