Jednak musiałam ponownie założyć temblak Leonowi. Zauważyłam w sobotę rano, gdy na balkonie podnosiłam go do góry w niebieskiej rękawiczce, żeby pokazać mu piękny świat, że ma na chorym skrzydle od wewnątrz przy nasadzie najdłuższych lotek świeżą krew. Co się stało? Czyżby upadek z II piętra i Leon ma złamane skrzydło? Długo go obserwowałam. Często… Czytaj dalej 24.07.2022 – temblak i smutek