13.11.2023 – sejmowe emocje

Dzisiaj posłowie X kadencji Sejmu składali ślubowanie.

Marszałek senior Marek Sawicki
Marszałek senior Marek Sawicki/KACPER PEMPEL / Reuters/Agencja FORUM

Tytułem wstępu do postu poniżej cytuję tekst roty, którą odczytał Marszałek Senior Marek Sawicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego (miło było patrzeć na wykonywaną pracę przez kolegę partyjnego).

„Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej”.

Ślubowanie poselskie podczas pierwszego posiedzenia Sejmu zgodnie z regulaminem odbywało się w ten sposób, że po odczytaniu roty ślubowania każdy z kolejno wywołanych posłów wypowiadał słowo „ślubuję”. Poseł mógł również dodać zdanie „Tak mi dopomóż Bóg”.

Jak podaje Wyborcza.pl 330 posłów w czasie inauguracyjnego posiedzenia Sejmu odwołało się do Boga. 130 potwierdziło swój wybór wyłącznie słowem „ślubuję”. W kilku przypadkach posłowie wykroczyli poza ustalony regulaminem standard: jeden z posłów ślubując uniósł zaciśniętą lewą pięść; dwóch przeżegnało się, a jeden poszerzył swoje ślubowanie słowami: „Tak mi dopomóż Bóg. W Trójcy jedyny i wszyscy święci”.

Ale ja zwróciłam uwagę na zupełnie coś innego podczas tego ślubowania. Oglądałam ślubowanie posłów siedząc przed ekranem telewizora. Posłowie byli wyczytywani kolejno rzędami. Każdy wiedział na kilka sekund wcześniej, kiedy będzie wyczytany do ślubowania. Każdy z panów posłów miał więc czas na przygotowanie się do ślubowania, także na zapięcie marynarki i na chwilę skupienia. Początkowo to zapinanie guzika podczas podnoszenia się z fotela poselskiego mnie nie raziło, ale gdy stało się ono niemal rytuałem, to zaczęłam kręcić nosem. Może gdyby mieli opanowaną na perfekt sztukę zapinania tego guzika, to jeszcze by uszło. Ale, niestety, nie wszystkim się udawało. Niektórzy nawet nie zdążyli go znaleźć do końca składania swojego ślubowania. Żeby ich było pięciu, dziesięciu, kilkudziesięciu … ale tych panów „majstrujących guzikiem” podczas ślubowania była ponad setka!

Jestem osobą wrażliwą. Wybija mnie z równowagi wiele rzeczy: ale to niechlujstwo panów posłów (od prawa do lewa) kompletnie mnie załamało.