2.10.2023 – nowi uczniowie szkaradkowej szkoły

Dzisiaj nieco później wybrałam się do Koperkowa. Przed drzwiami domku czekał na mnie Pan Profesor z dwoma krasnoludkami w żółtych czapkach na głowach i z przyklejonymi na brodzie czerwonymi serduszkami. Czego potrzebują?

– Dzień dobry, Pani Walentyno – przywitał mnie uśmiechem Pan Profesor. Krasnoludki także ukłoniły się i skinęły głowami. – Chciałem poprosić…

– Dzień dobry – odpowiedziałam przerywając mu rozpoczętą prośbę. – Widzę nowych krasnoludków. Skąd jesteście?

– Z Warszawy… odpowiedział krasnoludek z serduszkiem z prawej strony

– … Wracamy z Marszu Miliona Serc – dokończył odpowiedź drugi z serduszkiem z lewej strony.

– No właśnie. Pani Walentyno, wczoraj w Warszawie było wielu krasnoludków, a tych dwóch przyłączyło się do naszej grupy i przyszło z nami – szybko relacjonował Pan Profesor. – Chcą u nas zamieszkać, żeby móc uczęszczać do naszej szkaradkowej szkoły. Przedstawcie się Pani Walentynie.

– Mario/Wario – na trzy/cztery dwuosobowym chórem odpowiedzieli kłaniając się w pas.

Który z nich Mario, a który Wario? Na chwilę zatrzymałam na nich wzrok. Identyczni jota w jotę. Czapki w czapki, brody w brody, uszy w uszy, Nawet bluzy, spodnie, buty – jota w jotę identyczne. Dziś czerwone serduszka mają przyklejone po różnych stronach, ale jutro, pojutrze ….? Już wystarczająco kłopotów mamy ze strony Janka i Franka czyli Jacka i Placka. Piotrusia i Pawełka można odróżnić choćby po spodenkach. Ale tych nowych? Ach te bliźnięta! Będzie miał Pan Profesor orzech do zgryzienia.

– Bardzo mi miło, że o szkaradkowej szkole wiedzą nawet w Warszawie – odpowiedziałam zgodnie z prawdą.

– Rozumiem, że wyraża pani zgodę i mogę ich już zapisać?

– Oczywiście. Tylko proszę pamiętać o obowiązkowym egzaminie, o przyrzeczeniu, o ślubowaniu i o pasowaniu.

– Chciałbym, aby pasowanie na ucznia odbyło się jeszcze dzisiaj przed zachodem słońca. Dzisiaj słońce zachodzi o godz. 18:12. – dodał z uśmiechem. – Zapraszam.

– Będę nieco wcześniej.

– Dziękuję.