Obawiałam się, że po takiej śnieżycy nawet naszym Dusterem możemy nie dojechać do ogrodu. Spacer pieszo też nie bardzo mi się podobał. Dlatego namówiłam małżonka, żebyśmy pojechali autobusami. Mamy bilety za darmo („na dowód”). Taka podróż „7” i „6” z przesiadkami w jedną stronę zajmuje ponad godzinę. Ale zimno nie było. I dobrze, że pojechaliśmy, bo dach szklarenki ledwo wytrzymywał tak ciężki śnieg.