


Dzisiaj „walentynki”. Dla Fionki także wyjątkowy dzień. Zafundowałam jej prezent, jakiego się nie spodziewała. Zapakowałam ją do plecaka i pojechałyśmy na działeczkę, czyli do mojego pietruszkowego Koperkowa. Oczywiście strach miał bardzo wielkie oczy, gdy jechałyśmy polonezem zarówno tam jak i z powrotem. Ale już na działeczce zwyciężyła ciekawość.
Wróciłyśmy bardzo zmęczone – i ona, i ja. Teraz odpoczywamy przy komputerze – obydwie.
