Ola i Stasio bardzo chciały zobaczyć, jak jest w Szkaradkowie nocą. Poprosiłam Dorotkę, żebyśmy na chwilę podjechały na działkę. Było tak ciemno, że jazda po polnej drodze nie była fajna. Ale gdy zbliżaliśmy się do naszego Koperkowa, to dzieci z zachwytu na trzy-cztery zawołały: łaaaaaaa, łaaaaaa. Chciały wejść na działkę, ale nie miałam kluczy. Trudno, musiały oglądać zza siatki. Były zachwycone.